48-latek odpowie za znęcanie się nad psem; szczeniaka wyrzucił z balkonu
Zdarzenie miało miejsce w grudniu ub. roku. Policję zawiadomiły osoby, które przed blokiem znalazły rannego zwierzaka i zaopiekowały się kilkumiesięcznym psem; wszystko wskazywało na to, że szczeniak został wyrzucony z mieszkania na czwartym piętrze w bloku, przy którym go znaleziono.
Policjanci ustalili, że sprawcą jest mieszkający tam 48-latek. W czasie zatrzymania był pijany; policjantom tłumaczył, że nie chciał psa i nie miał co z nim zrobić, więc wyrzucił go przez balkon. Policjanci ustalili też, że wcześniej mężczyzna mógł znęcać się nad zwierzęciem.
Zarzut postawiony mężczyźnie dotyczy właśnie znęcania się ze szczególnym okrucieństwem na zwierzęciem, grozi za to do pięciu lat więzienia. Na wniosek prokuratury podejrzany, a obecnie już oskarżony, został aresztowany na trzy miesiące.
Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Rejonowa Białystok-Północ. Jej szef Michał Toruński poinformował w piątek PAP, że postępowanie przygotowawcze zostało zakończone, a do białostockiego sądu rejonowego trafił akt oskarżenia. Oskarżony jest wciąż tymczasowo aresztowany, terminu procesu jeszcze nie ma.
Szczeniak przeżył upadek i nie jest sparaliżowany, zaopiekowała się nim Fundacja Zwierzęta Niczyje. Jak powiedziała PAP jej wiceprezes Katarzyna Walijewska, po dojściu do zdrowia zwierzę trafiło do innego domu.
W Białymstoku w podobnych sprawach sądy prawomocnie skazywały sprawców znęcania się nad psami. Na osiem miesięcy więzienia skazany został 36-letni mężczyzna, który zwierzę wyrzucił z mieszkania na ósmym piętrze, czego pies nie przeżył. Sąd orzekł też 3-letni zakaz posiadania zwierząt, skazany ma również zapłacić 3 tys. zł nawiązki. W pierwszej instancji wyrok był surowszy (półtora roku więzienia, 10 tys. zł nawiązki i 15-letni zakaz posiadania zwierząt).
Pół roku więzienia i 5 tys. zł nawiązki na rzecz Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Białymstoku - to prawomocny wyrok w innej sprawie - wyrzucenia psa z balkonu na czwartym piętrze. Pies przeżył, ale miał m.in. objawy wstrząsu urazowego i problemy z koordynacją ruchową.(PAP)
autorzy: Robert Fiłończuk, Sylwia Wieczeryńska
rof/ swi/ jann/