Ukradli 1700 metrów kabla - gdy go rozwijali, wpadli w ręce mundurowych
Do policjantów z białostockiej „trójki” zgłosił się mężczyzna, który powiedział, że z terenu firmy w której pracuje, pod osłoną nocy zostały skradzione dwie drewniane szpule z przewodem telekomunikacyjnym o długości 1700 metrów. Wartość strat oszacowano na 15 tysięcy złotych. Po tej informacji mundurowi zaczęli poszukiwania złodzieja skradzionych przewodów. Po kilkudziesięciu minutach kryminalni z białostockiej „trójki” zauważyli w oddalonym kilkaset metrów od firmy lasku dwóch mężczyzn, którzy rozwijali przewody telekomunikacyjne z drewnianych szpul. Jak się okazało, były to te same szpule, które zostały skradzione w środku nocy. Złodziejami okazali się 39-letni mieszkaniec Wasilkowa i jego 20 lat starszy kolega. W chwili zatrzymania mężczyźni byli nietrzeźwi. W międzyczasie okazało się, że kilka dni wcześniej z terenu tej samej firmy 39-latek ukradł inny przewód. Wartość strat oszacowano na 500 złotych. Mundurowi odzyskali wszystkie skradzione przewody. Mężczyźni zostali zatrzymani i trafili do policyjnego aresztu. 59-latek usłyszał zarzut kradzieży, natomiast jego 39-kolega zarzut kradzieży w warunkach recydywy. Za kradzież grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności, natomiast w warunkach recydywy kara może zostać zwiększona o połowę.