reklama
kategoria: Na Sygnale
8 marzec 2024

Proces o udział w przemycie z Białorusi - prokuratura chce kar do 3 lat więzienia

zdjęcie: Proces o udział w przemycie z Białorusi - prokuratura chce kar do 3 lat więzienia / pixabay/1642232
Kar od roku do trzech lat więzienia, tylko w pojedynczych przypadkach w zawieszeniu, chce prokuratura w procesie kilkunastu osób oskarżonych o przemyt, głównie papierosów, z Białorusi do Polski przez przejście graniczne w Połowcach (Podlaskie).
REKLAMA

Część oskarżonych to byli funkcjonariusze celni; ich obrońcy wnioskują o uniewinnienie. Przed Sądem Okręgowym w Białymstoku strony wygłosiły w piątek mowy końcowe. Wyrok ma być ogłoszony za dwa tygodnie.

Dotyczące tej sprawy śledztwo Prokuratury Okręgowej w Białymstoku trwało kilka lat; zatrzymań dokonywali funkcjonariusze Biura Inspekcji Wewnętrznej Ministerstwa Finansów oraz wydziału do walki z korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku, po kilku miesiącach pracy operacyjnej i zbierania dowodów.

Akt oskarżenia obejmował osiemnaście osób (obecnie siedemnaście, sprawa jednej z nich została wyłączona do oddzielnego postępowania), Polaków i Białorusinów, które - w ocenie śledczych - działały w zorganizowanej grupie przestępczej. Osiem oskarżonych osób, to byli już funkcjonariusze celno-skarbowi. Jak wynika z informacji, które podawali w sądzie na początku procesu, wszyscy przeszli już na mundurowe emerytury.

Prokuratura zarzuca im korupcję oraz niedopełnienie obowiązków służbowych; według aktu oskarżenia, w latach 2017-2018 przyjęli oni łącznie nie mniej niż 12 tys. zł za to, że inne osoby mogły wwozić do Polski nielegalne towary, w szczególności papierosy bez znaków akcyzy.

Według prokuratury, cały proceder polegał na tym, że umawiano się na przejściu granicznym z konkretnymi funkcjonariuszami, którzy umożliwiali przewóz danych towarów bez kontroli. Prawie wszyscy oskarżeni nie przyznają się - grozi im do 10 lat więzienia.

Na początku procesu prawie wszystkie te osoby odmówiły składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania. Niewiele mówiły też w śledztwie. Na ostatnich rozprawach kilku oskarżonych - byłych funkcjonariuszy celno-skarbowych - zdecydowało się złożyć wyjaśnienia. Żaden z nich nie przyznał się do zarzutów korupcyjnych, zwracali uwagę na swoją wieloletnią, dobrą pracę, nagrody i awanse.

W ocenie prokuratury, zebrane w sprawie dowody jednoznacznie wskazują, że wszyscy oskarżeni popełnili zarzucane im przestępstwa. W mowie końcowej prok. Małgorzata Dmochowska z białostockiej prokuratury okręgowej odwoływała się do takich dowodów, jak nagrane rozmowy między oskarżonymi, dokumentacja służbowa, np. ewidencja czasu pracy ówczesnych celników, czy bilingi, również zeznania świadków, czy część wyjaśnień podejrzanych (obecnie oskarżonych).

W jej ocenie, analiza nagrań rozmów wskazuje jednoznacznie, że działała zorganizowana grupa przestępcza, która trudniła się przemytem z Białorusi do Polski wyrobów akcyzowych, a w jej skład wchodzili funkcjonariusze służby celno-skarbowej z placówki granicznej w Połowcach.

Mówiła o podziale zadań i strukturze tej grupy, m.in. o tym, że był pomysłodawca, planujący i nadzorujący przemyt, który też dzielił zyski i zajmował się rozliczeniami. O wyjaśnieniach złożonych przez oskarżonych w końcowej części procesu powiedziała, że to jedynie linia obrony i próba dopasowania tej wersji do znanego już materiału dowodowego.

Zażądała kar od roku więzienia w zawieszeniu do trzech lat bez zawieszenia, grzywien sięgających 40-50 tys. zł, a w przypadku byłych funkcjonariuszy celno-skarbowych - również 5-letnich zakazów pracy w urzędach państwowych. Część oskarżonych miałaby też solidarnie oddać 12 tys. zł (kwota wyliczonych przez śledczych korzyści majątkowych).

Obrońcy kwestionują m.in. fakt istnienia zorganizowanej grupy przestępczej. "My tu mamy grupę kolegów z pracy, znajomych, ale jakie oni mają związki świadczące o zorganizowanej strukturze, nastawionej na popełnianie przestępstw? Ten materiał dowodowy nie daje ku temu podstaw" - mówił jeden z obrońców mec. Leszek Kudrycki.

Adwokat innego z oskarżonych (obywatela Białorusi) mówił, że jego klient składał wyjaśnienia w śledztwie i spodziewał się łagodniejszej kary, niż zaproponowana we wniosku prokuratury. "Kary są z innej parafii niż te, które zostały uzgodnione" - mówił mec. Kazimierz Skalimowski. Prosił sąd o wymierzenie jego klientowi kary takiej, jaka - jak mówił - była uzgodniona z prokuraturą za czyny, do których oskarżony się przyznał.(PAP)

autorzy: Robert Fiłończuk, Sylwia Wieczeryńska

rof/ swi/ jann/

PRZECZYTAJ JESZCZE
Materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazami danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez [nazwa administratora portalu] na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.
pogoda Białystok
3.8°C
wschód słońca: 07:13
zachód słońca: 15:17
reklama

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez w Białymstoku

kiedy
2024-11-29 20:00
miejsce
Nie Teatr, Białystok, ul....
wstęp biletowany
kiedy
2024-11-30 16:00
miejsce
Opera i Filharmonia Podlaska - ul....
wstęp biletowany
kiedy
2024-11-30 19:00
miejsce
Aula im. Janusza Korczaka Wydziału...
wstęp biletowany
kiedy
2024-11-30 19:00
miejsce
Nie Teatr, Białystok, ul....
wstęp biletowany