Podlaskie/ 100 tys. zł straciła 76-latka oszukana metodą na policjanta
W czwartek do kobiety na stacjonarny telefon zadzwonił mężczyzna, który podał się za policjanta z Centralnego Biura Śledczego Policji.
"Powiedział, że jej dowód osobisty jest sfałszowany i był wykorzystany do przestępstwa. Dodatkowo poinformował, że jej oszczędności są zagrożone, gdyż przestępcy za pomocą kopii jej dowodu mogą wypłacić je z banku" - podała podlaska policja.
Z relacji policji wynika, że seniorka odpowiedziała, że ma oszczędności na koncie bankowym. "Mężczyzna polecił wypłacić pieniądze i przekazać je policji. Miało to pomóc przy zatrzymaniu oszustów" - relacjonuje policja.
Kobieta wypłaciła - jeszcze tego samego dnia - 50 tys. zł i wieczorem przekazała kobiecie, która przyszła pod jej dom, następnego dnia również w ten sam sposób przekazała kolejne 50 tys. zł.
Gdy seniorka wypłacała pieniądze, zaniepokojeni pracownicy banku pytali ją o tę wypłatę. "76-latka poinstruowana przez fałszywego policjanta twierdziła, że remontuje dom. Dopiero rozmowa z córką uświadomiła jej, że padła ofiarą oszustów. Niestety było już za późno" - poinformowali podlascy funkcjonariusze.
Przestępcom uwierzył także 67-letni białostoczanin oszukany przez mężczyznę podającego się za konsultanta platformy inwestycyjnej. "Poprzez zainstalowanie oprogramowania do zdalnej obsługi, 67-latek umożliwił zdalny dostęp do swoich urządzeń" - podała policja.
Mężczyzna opowiedział policjantom, że swoje konto na stronie internetowej, która rzekomo miała mu umożliwiać zainwestowanie na giełdzie założył przed rokiem, jednak nie wpłacał tam żadnych pieniędzy.
"Po pewnym czasie zadzwoniła do niego osoba podająca się za konsultanta platformy inwestycyjnej. Poinformowała mężczyznę, że na jego koncie nazbierała się pewna kwota pieniędzy. Za namową rzekomego konsultanta, 67-latek zainstalował na swoich urządzeniach aplikację do zdalnej obsługi. Po tym oszust dokonywał różnych przelewów bankowych na różne kwoty, wypłacając je tytułem rzekomych inwestycji" - podała policja.
Senior zorientował się, że jest oszukany po rozmowie z żoną, choć też nie chciał jej od razu uwierzyć. "Dopiero powiadomieni przez nią policjanci uświadomili 67-latkowi, że ma do czynienia z oszustwem. Niestety, z konta mężczyzny zniknęło ponad 25 tysięcy złotych. Dzięki reakcji żony i interweniujących policjantów, mężczyzna nie stracił więcej pieniędzy" - poinformowała podlaska policja.
Funkcjonariusze w Podlaskiem niemal codziennie informują o kolejnych przypadkach ofiar oszustów, przez których ludzie tracą dziesiątki tysięcy złotych. Nieustannie apelują o ostrożność, o nieprzekazywanie obcym swoich danych, pieniędzy, informacji o oszczędnościach oraz nie uleganie manipulacjom. Podkreślają, że policja nigdy nie prosi nikogo o pieniądze.
"Rozłączmy starannie rozmowę telefoniczną, zadzwońmy do kogoś z rodziny i upewnijmy się, czy osoba, która prosiła o pomoc, faktycznie jej potrzebuje" - radzą policjanci.(PAP)
autorka: Izabela Próchnicka
kow/ apiech/