Oszuści wciąż próbują! Ostrzeż swoich bliskich!
90-letnia białostoczanka odebrała dzwoniący telefon i w słuchawce usłyszała „babciu, miałem wypadek”. Z rozmowy wynikało, że dzwoni do niej wnuk, który potrącił kobietę w ciąży i potrzebuje 40 000 złotych na kaucję. Seniorka wierząc, że dzwoni do niej jej wnuk, powiedziała, że ma jedynie kilkanaście tysięcy złotych. Oszust zaczął wówczas wypytywać ją o posiadane w domu kosztowności. Gdy kobieta zaprzeczyła, oszust powiedział, że jeszcze zadzwoni. Po zakończonej rozmowie 90-latka skontaktowała się ze swoją córką, która zaprzeczyła informacjom o wypadku. Tak ą samą historię usłyszała druga 90-letnia mieszkanka powiatu. Również ona usłyszała w słuchawce męski głos, który powiedział „babciu, spowodowałem wypadek”. Seniorka była przekonana, że rozmawia z wnukiem, który potrącił kobietę i potrzebuje pieniędzy, żeby uniknąć aresztu. Dzwoniący oszust polecił jej zebrać wszystkie posiadane w domu oszczędności. Powiedział, że po pieniądze wkrótce przyjdzie policjant. Kobieta wierząc w opowiadaną historię spakowała 6500 złotych i czekała na przekazanie. Gdy nabrała podejrzeń, skontaktowała się z członkami rodziny, którzy uświadomili ją, że była to próba oszustwa.