Oszuści "na wnuczka" zaczynają dzwonić wieczorem i w nocy
Zespół prasowy podlaskiej policji podał, że cztery starsze panie zostały oszukane w identyczny sposób: przestępcy posłużyli się tzw. legendą o rzekomym wypadku drogowym osoby bliskiej i potrzebie przekazania pieniędzy na poręczenie majątkowe, by syn, córka, wnuczek nie trafili do aresztu.
71-latka uwierzyła, że dzwoni do niej syn, który potrącił kobietę w ciąży i potrzebuje pieniędzy, aby uniknąć aresztu; nie sprawdzając tej informacji przekazała oszustowi, który przyszedł po gotówkę, blisko 135 tys. zł. 85-letnia pani w podobny sposób straciła 140 tys. zł, a dwie kolejne panie - łącznie blisko 40 tys. zł.
Pięć kolejnych osób, do których również zadzwonili przestępcy, nie dało się oszukać.
Policja po raz kolejny apeluje do seniorów o rozsądek, a do bliskich takich osób - by mówili im o zagrożeniach i metodach działania oszustów podających się za policjantów, prokuratorów czy kogoś z rodziny.
"Policjanci czy prokuratorzy nigdy nie żądają pieniędzy i nie informują telefonicznie o prowadzonych czynnościach! Jeżeli odebrałeś taki telefon bądź pewien, że dzwoni oszust. Bądź czujny w kontaktach z nieznajomymi i pod żadnym pozorem nie przekazuj im pieniędzy. Słysząc w słuchawce prośbę o finansową pomoc, rozłącz się i sam zadzwoń do tej osoby, aby zweryfikować tę informację" - po raz kolejny apeluje policja.
Zwraca przy tym uwagę, że przestępcy zaczynają coraz częściej dzwonić wieczorami i w nocy. W ocenie funkcjonariuszy, może chodzić o to, że starsza osoba, rozbudzona czy senna, nie myśli logicznie i łatwiej daje się zmanipulować. W porze nocnej trudniej jest też takiej osobie dodzwonić do kogoś z bliskich.
W 2023 roku tylko w Podlaskiem przestępcy działający metodami "na wnuczka", "na wypadek" czy "na policjanta" oszukali ponad 70 osób, które straciły łącznie prawie 3 mln zł. Udało się wtedy zatrzymać 24 oszustów.(PAP)
Autor: Robert Fiłończuk
rof/ mir/