Jak to 6 kierowców dowiedziało się, żeby nie wsiadać za kierownicę po alkoholu

Dla wielu osób weekend sylwestrowy upłynął w atmosferze zabawy i spotkań towarzyskich. 6 kierowców niestety zapomniało, żeby po alkoholu nie wsiadać za kierownicę. Jednym z nich był 48-letni białostoczanin, który nietrzeźwy przyjechał do nocnego sklepu. Zauważyło go dwóch mężczyzn, gdy po zaparkowaniu wyszedł z samochodu i chwiejnym krokiem poszedł do sklepu. Gdy ponownie wsiadł do auta, zdołał przejechać tylko kilka metrów. Mężczyźni uniemożliwili mu dalszą jazdę, wyciągnęli kluczyki ze stacyjki i powiadomili policjantów. Jak się okazało, miał ponad 2 promile alkoholu. Mężczyzna stracił prawo jazdy, a jego pojazd odjechał na lawecie. Kolejnym nietrzeźwym kierowcą, a zarazem rekordzistką minionego weekendu okazała się 59-letnia mieszkanka gminy Choroszcz. Kobieta wjeżdżając na stację paliw, omal nie potrąciła policjanta. Gdy ten do niej podszedł do kobiety, zorientował się, że kilka godzin wcześniej interweniował u niej w domu. Policjant wyczuł od niej alkohol, a badanie na jego zawartość w organizmie wykazało, że 59-latka miała ponad 3 promile. Stwierdziła, że przecież nic się nie stało i niech wypisze jej mandat. To spotkanie nie zakończyło się jednak mandatem, a policyjnym aresztem, gdzie trzeźwiała. Na słupie oświetleniowym zatrzymała się 50-letnia białostoczanka, która w centrum miasta wjechała w metalowe słupki odgradzające jezdnię. Jak się okazało, kobieta wsiadła za kierownicę volkswagena mając ponad 2 promile alkoholu. Ona również straciła prawo jazdy i trzeźwiała w izbie wytrzeźwień.

Policjanci zatrzymali jeszcze 3 nietrzeźwych kierowców. Jeden z nich miał także zakaz prowadzenia pojazdów. Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.