Białystok/ Umorzone śledztwo w sprawie fałszywych alarmów bombowych; nie udało się ustalić sprawców
Postanowienie o umorzeniu tego postępowania nie jest prawomocne; poszkodowanym przysługuje zażalenie. Zawiadomienie w sprawie umorzenia tego śledztwa Prokuratura Okręgowa w Białymstoku opublikowała na swojej stronie internetowej i w tym trybie zawiadomiła też poszkodowanych.
Postępowanie oparte było o art. 224a Kodeksu karnego, który mówi o odpowiedzialności karnej osób, które - wiedząc, że zagrożenia w rzeczywistości nie ma - zawiadamiają o zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób lub mieniu w znacznych rozmiarach lub stwarzają sytuację, mającą wywołać przekonanie o istnieniu takiego zagrożenia, co skutkuje koniecznością działań różnych instytucji i służb, by temu potencjalnemu niebezpieczeństwu zapobiec.
Grozi za to nawet do ośmiu lat więzienia.
Śledczy próbowali ustalić autorów maili, którzy od 27 lipca do 5 września 2022 zawiadomili o rzekomo podłożonych ładunkach m.in. urzędy miejskie w Drohiczynie, Grajewie, Łomży, Suchowoli, Rajgrodzie, Augustowie i Supraślu, starostwo powiatowe w Mońkach, gminne urzędy w Dubiczach Cerkiewnych, Goniądzu, Boćkach, Białowieży, Narwi, Orli, Rutkach Kossakach i Juchnowcu oraz Urząd Stanu Cywilnego w Białymstoku.
Takie zawiadomienia dotarły też pocztą elektroniczną do komend straży pożarnej w Hajnówce, Łomży, Sejnach, Bielsku Podlaskim, Suwałkach, Wysokiem Mazowieckiem, Augustowie, Siemiatyczach i Mońkach, ale również do placówek kultury w regionie, w tym do Podlaskiego Muzeum Kultury Ludowej w Wasilkowie oraz Muzeum Obojga Narodów w Bielsku Podlaskim i Muzeum Rolnictwa w Ciechanowcu.
W lutym białostocka prokuratura umorzyła inne podobne śledztwo, tam informacje o rzekomo podłożonych bombach były wysyłane w 2022 roku m.in. do placówek oświatowych, galerii handlowych, instytucji samorządowych czy biur poselskich w regionie. Podstawą umorzenia tego postępowania również było to, że nie udało się wykryć sprawców.(PAP)
autor: Robert Fiłończuk
rof/ ok/