Białystok/ Proces ws. wyłudzeń pożyczek bankowych; dwóch świadków do przesłuchania
Akt oskarżenia Prokuratury Okręgowej w Białymstoku dotyczy pięciu osób i ich działań w latach 2015-2018. Z ustaleń śledztwa wynika, że oskarżeni przy składaniu wniosków kredytowych załączali nieprawdziwe zaświadczenia o zatrudnieniu w firmie jednego z nich. Łączna kwota wyłudzonych pożyczek wyniosła ponad 2 mln zł, natomiast ponad 3,5 mln zł to kwota, którą usiłowano wyłudzić, ale wnioski zostały przez banki rozpoznane negatywnie.
Śledczy ustalili, że sytuacja majątkowa oskarżonych nie pozwalała na zaciąganie jakichkolwiek zobowiązań finansowych, ponieważ byli bezrobotni lub osiągali bardzo niskie dochody.
Najwięcej zarzutów dotyczy 61-letniego właściciela firmy. Oskarżony nie przyznaje się, twierdzi, że wystawił zaświadczenia o zarobkach osobom, które były u niego zatrudnione "na umowę ustną" i o niczym więcej miał nie wiedzieć. Jako jedyny z grupy oskarżonych stawia się w sądzie.
W śledztwa wyjaśniał, że pozostali oskarżeni pracowali u niego po kilka-, kilkanaście dni w miesiącu, za swoją pracę otrzymywali wynagrodzenie. Po zaświadczenia do wniosków kredytowych zgłaszali się do niego osobiście. Prokuratura postawiła im zarzuty składania wniosków kredytowych zawierających nieprawdziwe dane w zakresie zatrudnienia i na ich podstawie otrzymywanie pożyczek.
W poniedziałek Sąd Rejonowy w Białymstoku miał w planie przesłuchanie dwóch ostatnich świadków wskazanych przez prokuraturę; oboje się jednak nie stawili. Jedną z tych osób sąd ukarał karą finansową 1,5 tys. zł. Kolejny termin tej sprawy, gdy podejmie kolejną próbę przesłuchania tych osób, wyznaczył na październik.(PAP)
autor: Robert Fiłończuk
rof/ swi/ mark/
