SN oddalił skargę - częściowo uchylony wyrok w sprawie korupcyjnej związanej z oświatą
W listopadzie ub. roku Sąd Okręgowy w Łomży prawomocnie skazał główną oskarżoną na trzy lata więzienia za korupcję, ale uchylił wyroki dotyczące nieprawidłowości przy szkoleniach, gdzie współoskarżone były też dwie inne osoby.
Sąd Najwyższy rozpoznał we wtorek na posiedzeniu skargę obrońcy mężczyzny, którego uniewinniający wyrok został uchylony; postanowił tę skargę oddalić - wynika z informacji przekazanych PAP przez biuro prasowe tego sądu. Oznacza to, że wątek szkoleń wraca do ponownego rozpoznania przed sądem rejonowym.
Na rozpoznanie przez SN czeka jeszcze kasacja obrońcy od prawomocnego wyroku skazującego wobec b. dyrektorki szkoły; termin jej rozpoznania nie został jeszcze wyznaczony.
Postępowanie prokuratorskie w tej sprawie zaczęło się jesienią 2014 roku, od zawiadomienia złożonego przez nauczycieli tej placówki oświatowej. Wynikało z niego, że ówczesna dyrektorka miała wykorzystywać swoje stanowisko i brać łapówki - w formie pieniędzy, ale też m.in. biżuterii - np. za przyznawanie premii pracownikom szkoły, awanse i nagrody dla nauczycieli.
Ze względu na stopień skomplikowania postępowania i obszerność materiałów, wiosną 2017 roku śledztwo z Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ przejęła miejscowa prokuratura okręgowa. Już wtedy w sprawie pojawiły się też nowe wątki dotyczące podejrzeń podrabiania dokumentów i wyłudzania subwencji oświatowej.
Po 4-letnim śledztwie byłą dyrektorkę oskarżono o 742 przestępstwa, z czego niemal 730 zarzutów dotyczyło przestępstw o charakterze korupcyjnym - chodziło o przyjmowanie pieniędzy od różnych osób, w okresie od września 2008 roku do lipca 2013 roku, w związku z pełnieniem funkcji publicznej dyrektora szkoły policealnej. Były to kwoty nawet do kilku tysięcy złotych, choć z aktu oskarżenia wynikało, że w niektórych przypadkach było to np. kilkadziesiąt złotych.
Aktem oskarżenia prokuratura objęła też pięć zdarzeń uznanych za naruszenie praw pracowniczych osób podległych dyrektorce. W ocenie śledczych, polegało to m.in. na długotrwałym nękaniu i zastraszaniu, publicznym podważaniu kwalifikacji zawodowych, straszeniu zwolnieniem z pracy, stosowaniu nieuzasadnionych kar. Był też zarzut przywłaszczenia autorstwa zestawu zadań egzaminacyjnych (by dostać za to wynagrodzenie) oraz przekroczenia uprawnień - również w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.
Tym samym aktem oskarżenia prokuratura objęła również dwie osoby, którym zarzuciła przywłaszczenie pieniędzy i działanie na szkodę interesu publicznego wspólnie i w porozumieniu z dyrektorką. Chodzi o szkolenia kadry szkoły i wystawianie faktur za nie, choć osoby te wiedziały, że do takich szkoleń nie doszło. Tu poszkodowanym jest Urząd Marszałkowski w Białymstoku, który program takich szkoleń finansował.
Proces w pierwszej instancji toczył się przed Sądem Rejonowym w Łomży. B. dyrektorka została nieprawomocnie skazana na karę łączną 4,5 roku więzienia i 20 tys. zł grzywny. Sąd orzekł też obowiązek naprawienia szkody finansowej wyrządzonej kilku osobom i zapłatę im po 5-6 tys. zł z odsetkami, przepadek blisko 130,5 tys. zł (uzyskanych korzyści majątkowych) oraz 8-letni zakaz zajmowania stanowisk kierowniczych.
Sąd skazał też na rok i cztery miesiące więzienia w zawieszeniu i 4,8 tys. zł grzywny kobietę współoskarżoną w wątku dotyczącym szkoleń finansowanych przez Urząd Marszałkowski w Białymstoku (wspólnie z główną oskarżoną miały urzędowi oddać ponad 3,7 tys. zł). Współoskarżonego mężczyznę sąd rejonowy uniewinnił.
Po rozpoznaniu apelacji, Sąd Okręgowy w Łomży zmienił wyrok dotyczący przestępstw korupcyjnych w szkole; tu kara łączna dla b. dyrektorki, to trzy lata więzienia i ponad 19 tys. zł grzywny.
Jednocześnie sąd uchylił orzeczenie dotyczące wątku szkoleń; wobec zapadłego we wtorek postanowienia o oddaleniu skargi obrońcy, w tym zakresie sprawa wróci do ponownego rozpoznania przed sądem rejonowym. (PAP)
autor: Robert Fiłończuk
rof/ akub/