70 nauczycieli skorzysta ze studiów podyplomowych z edukacji zdrowotnej

Uniwersytet Medyczny w Białymstoku (UMB) jest jedną z jedenastu polskich uczelni, które Ministerstwo Edukacji Narodowej zaprosiło do przeprowadzenia takich studiów - poinformowano w poniedziałek na konferencji prasowej w tej uczelni. UMB ma kształcić najwięcej osób na takich studiach.

Studia będą się odbywać na wydziale nauk o zdrowiu UMB. Mają ruszyć w kwietniu. Rekrutacja - przez elektroniczny system rejestracyjny UMB - ma się rozpocząć w najbliższych dniach i potrwać do 28 marca. Studia będą trwać przez trzy semestry, będą bezpłatne, koszty kształcenia pokrywa MEN. Zjazdy będą się odbywać najczęściej raz w miesiącu, czasem dwa razy w miesiącu, w weekendy. Aby dać równe szanse na studia nauczycielom z różnych placówek, z jednej szkoły na studia mogą się zgłosić maksymalnie trzy osoby.

Prorektor UMB ds. klinicznych i kształcenia podyplomowego prof. Janusz Dzięcioł poinformował, że studia są skierowane do nauczycieli czynnych zawodowo ze szkół podstawowych i ponadpodstawowych. Przejdą łącznie ok. 1,2 tys. godzin zajęć.

"Zajęcia będą prowadzone przez specjalistów w określonych dziedzinach, które obejmują kierunki zarówno nauk medycznych, nauk psychologicznych, dydaktyki, szeroko rozumianej ochrony zdrowia, oświaty zdrowotnej. Tak że na pewno będą to studia, które umożliwią poszerzenie wiedzy nauczycielom, którzy dotychczas pracowali już w szkole czy to w zakresie biologii, chemii czy wychowania fizycznego" - powiedział prof. Dzięcioł. Podkreślił, że studia są nakierowane głównie na profilaktykę zdrowia fizycznego i psychicznego.

Program studiów jest dostosowany do programu nauczania przedmiotu określonego przed MEN. "Mamy zdrowie środowiskowe, zdrowie fizyczne, mamy zdrowie psychiczne, edukację w zakresie dojrzewania, w zakresie aktywności fizycznej" - poinformowała kierownik studiów podyplomowych prof. Małgorzata Żendzian-Piotrowska.

Podkreśliła przy tym, że nauczyciele dostaną sprawdzoną wiedzę medyczną od specjalistów, opartą o wiarygodne źródła tej wiedzy, aby potem potrafili odpowiadać na wszystkie pytania od młodych ludzi. Zaznaczyła, że młodzi ludzie potem w szkole powinni poznać właśnie te rzetelne źródła informacji.

Dodała, że głównym celem jest dostarczenie wiarygodnej wiedzy medycznej bez wzbudzania emocji. "W każdym aspekcie chcemy przekazać cały zakres wiedzy medycznej" - powiedziała prof. Żendzian-Piotrowska.

Podlaska kurator oświaty Agnieszka Krokos-Janczyło zachęcała rodziców, aby ich dzieci chodziły na zajęcia z edukacji zdrowotnej. Oceniła, że 70 osób, które skorzystają ze studiów, powinno wystarczyć na obecne potrzeby podlaskich szkół. Zaznaczyła, że edukację zdrowotną w szkołach będą mogli prowadzić np. nauczyciele biologii czy w-f zanim osoby, które będą się kształcić zdobędą kwalifikacje.

Nowy przedmiot edukacja zdrowotna, pierwotnie zapowiadany jako obowiązkowy, od 1 września 2025 r. ma być przedmiotem nieobowiązkowym i ma zastąpić wychowanie do życia w rodzinie. Zapowiedzi nowego przedmiotu budziły kontrowersje.

Na początku grudnia ub. roku na placu Zamkowym w Warszawie odbył się protest pod hasłem: "Tak dla edukacji, nie dla deprawacji". Edukację zdrowotną za niezgodną z konstytucją uznała Konferencja Episkopatu Polski. Biskupi, powołując się na art. 48. i 53. Konstytucji RP, zaznaczyli, że "wychowanie seksualne zgodnie z konstytucją pozostaje w kompetencjach rodziców, a nie państwa".

Z kolei kierownictwo MEN wielokrotnie podkreślało, że przedmiot będzie holistyczny, łącząc elementy nauk: o zdrowiu, medycznych, społecznych, humanistycznych, przyrodniczych i ścisłych, dotyczy zdrowia w wymiarze fizycznym, psychicznym, seksualnym, społecznym i środowiskowym na wszystkich etapach życia.(PAP)

kow/ agz/